tag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post3102765214144219966..comments2023-06-07T15:16:37.745+02:00Comments on Przyjemnie jest chudnąć: "Dieta jak lekarstwo" - START!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/09763652599654038052noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post-36167463729344485012012-02-08T16:02:16.633+01:002012-02-08T16:02:16.633+01:00Byłam tydzień. Bardzo mało warzyw, jasne pieczywo,...Byłam tydzień. Bardzo mało warzyw, jasne pieczywo, prawie wszystko odsmażane. Coś jeść trzeba, poza tym narzekanie, że jem mało, że mi nie smakuje, lepiej żywić niż ubierać itp. Potrawy typu pierogi ruskie smażone, smażone ziemniaki, rosół składający się w za dużej ilości z tłuszczu, na śniadanie jasne bułki z wędlina lub żółtym serem. Problem polegał na tym, że musiałam się naprawdę nagimnastykować, żeby zjeść cokolwiek. Głodzić się przy -10 stopniach przez tydzień też nie bardzo mogłam.Anahttps://www.blogger.com/profile/17482010268400528765noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post-74386278203942467282012-02-08T10:10:17.476+01:002012-02-08T10:10:17.476+01:00Zależy CO uważasz za niezdrowe i kaloryczne :)))) ...Zależy CO uważasz za niezdrowe i kaloryczne :)))) Jeśli faktycznie coś się moim zdaniem nie nadaje do jedzenia przeze mnie, po prostu nie jem,albo maksymalnie ograniczam ilości. Możesz trochę szczegółów podać? :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09763652599654038052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post-317369621224406682012-02-07T15:47:49.710+01:002012-02-07T15:47:49.710+01:00Wpis Nowej zainspirował mnie do zadania Wam wszyst...Wpis Nowej zainspirował mnie do zadania Wam wszystkim pytania: jak radzicie sobie przy dłuższych pobytach w miejscach, gdzie jedzenie jest niezdrowe i kaloryczne, a coś jeść trzeba? Ja tak ostatnio miałam - byłam przez tydzień u rodziców Mojego Mężczyzny, gdzie strasznie niezdrowo, a poza tym moje niejedzenie byłoby sporym nietaktem. Wiem, że ten tydzień czy dwa w roku to niewiele, ale jest to strasznie frustrujące, kiedy wiesz, że pakujesz w siebie kupę świństwa, ale nie możesz z tym nic zrobić. Próbowałam wielu rzeczy - opychanie się jabłkami, niejedzenie najgorszych rzeczy, długie spacery, dokładki surówek, zup itp. Ale i tak teraz muszę nieźle zacisnąć pasa :(Anahttps://www.blogger.com/profile/17482010268400528765noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post-40036855802254579752012-02-07T12:41:06.666+01:002012-02-07T12:41:06.666+01:00Oh! właśnie pluję sobie w twarz, że wcześniej nie ...Oh! właśnie pluję sobie w twarz, że wcześniej nie odwiedzałam Twojego bloga i nie mogłam zgłosić się do konkursu i wygrać takiej cudownej nagrody! Najbardziej te posiłki przygotowane i dostarczone do domu by mi się przydały.. Mam nadzieję, że akcja się powiedzie i będzie kolejna szansa, żeby wygrać taki bonus :)<br />Póki co, będę regularnie odwiedzać i bloga na onecie, bo mnie niesamowicie mobilizuje oglądanie zdjęć przed i po, a więc i takie postępy będą dodawać mi sił.<br /><br />Co do jedzenia regularnie, pięciu posiłków dziennie, wiem z autopsji, że to działa korzystnie na przemianę materii i na tempo chudnięcia. Także polecam całym sercem!!nie-idealnahttps://www.blogger.com/profile/07217717175235716746noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post-17851404919474434882012-02-07T09:42:38.938+01:002012-02-07T09:42:38.938+01:00Gratuluję. :-)))Gratuluję. :-)))Aurelianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post-88912680405894101282012-02-06T13:02:19.952+01:002012-02-06T13:02:19.952+01:00Ok, dzięki ;) W sumie racja, jadłam z własnej woli...Ok, dzięki ;) W sumie racja, jadłam z własnej woli :D Tylko boję się, że jak już uzyskam upragnioną wagę to już zawsze będę musiała uważać na to co i ile jem, bo schudnąć to jeszcze pół biedy, ale potem utrzymać to już większa sztuka :D chyba pozostają ćwiczenia... ;)) (o dziwo, ja także zaczynam przekonywać się do wysiłku fizycznego ^^)nowanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post-10841030623529458722012-02-06T11:30:05.042+01:002012-02-06T11:30:05.042+01:00Ja też zazdroszczę ;))) Mnie też ktoś mógłby tak p...Ja też zazdroszczę ;))) Mnie też ktoś mógłby tak porozpieszczać, nie miałabym NIC przeciwko :P <br /><br />Co do Twojego pytania, to powiem szczerze, że od pewnego czasu trudno mi stanąć po którejkolwiek stronie - za lub przeciw. Teoretycznie 5 posiłków dziennie to świetny sposób na odchudzanie i każdy powinien się do niego przekonać, ale w praktyce nie zawsze jest to wykonalne. <br />Jeśli o mnie chodzi, ze względu na moje studia i charakter pracy Waldka jestem często zmuszona do jedzenia dwóch porządnych dużych posiłków (śniadanie ok. 7 i obiad o 17-18), ale w ciągu dnia zawsze coś z lodówki wygrzebię, jakieś owoce, albo wafle ryżowe, cokolwiek. Tylko że na dobrą sprawę liczy się to wówczas jako jeden posiłek, więc w zasadzie bywa różnie. Wszystko zależy od organizmu. Jeśli Twój organizm jest przyzwyczajony do jedzenia 3 posiłków dzienie, to dobrze wie, jak ma wykorzystać paliwo, którego mu dostarczasz. Trudno jest się tak z dnia na dzień przestawić, bo organizmowi też zajmuje to trochę czasu. Nie przejmowałabym się na Twoim miejscu, bo jeśli nie przekłada się to na Twoją wagę, nie ma sensu niczego zmieniać. A skoro, jak sama mówisz, pofolgowałaś sobie, to przecież nie zrobiłaś tego nieświadome, bo nikt Ci rąk nie wykręcał, prawda? W takiej sytuacji po prostu warto przez kilka następnych dni zmniejszyć kaloryczność posiłków i tyle :)))Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09763652599654038052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2975350649615023927.post-68477436294247822142012-02-06T11:09:46.859+01:002012-02-06T11:09:46.859+01:00Jej, ale zazdroszczę tym osobom, które będą dostaw...Jej, ale zazdroszczę tym osobom, które będą dostawać darmowe posiłki.. Nie trzeba gotować, nie trzeba zmywać, nie trzeba zastanawiać się co dziś się zje, a jedyne co trzeba to chudnąć :D Łał... <br />Limonko, co myślisz o tej popularnej tezie, że należy jeść 5 posiłków dziennie? Ja np. kiedy rano zjem owsiankę jestem tak zapełniona, że przez następnych 5 godzin nie odczuwam w ogóle głodu... Potem jem obiad, moja kilka godzin, jest kolacja i tyle... Nie wiem czy dobrze robię, może powinnam jednak zwiększyć ilość posiłków? Szczególnie, że teraz byłam 3 dni w domu, trochę sobie pofolgowałam i od razu 0,5 kg więcej na wadze...Myślisz, że to przez to, że mam spowolnioną przemianę materii? Sama już nie wiem ;<nowanoreply@blogger.com