piątek, 8 lipca 2011

155. kalafiorowo-brokułowa surowość.

     Ręce w górę, kto jadł surowe kalafiory i brokuły! Eee... Okej? Podejrzewam, że raczej ze świecą szukać tych, którzy odważyli się eksperymentować. A szkoda! 

     W życiu nie pomyślałabym, że surowy brokuł lub, co lepsze, surowy kalafior, tak bardzo przypadną mi do gustu! Właściwie tak bardzo, że teraz nie przełknęłabym już gotowanego brokuła... Wczoraj próbowałam. Wyszło kiepsko.  

     Ponieważ surowe drzewka jadłam już jakiś czas temu (ale osobno), pomyślałam, że czas najwyższy wykorzystać je do sałatki z tofu, którego  termin ważności zbliżał się ku końcowi.

Sałatka z surowego kalafiora, brokuła i tofu

Składniki:

- pół brokuła;
- pół kalafiora;
- kostka tofu (180 g, teraz do kupienia w Biedronce za 3,49 o ile mnie pamięć nie myli);
- łyżka musztardy;
- sos sojowy (użyłam ciemnego);
- sól, pieprz, olej/oliwa z oliwek

     Brokuła i kalafiora myjemy, po czym dzielimy na niewielkie różyczki i wrzucamy do miski. Tofu kroimy w kostkę, chwilę marynujemy w sosie sojowym, a po chwili wrzucamy na patelnię z niewielką ilością oleju bądź oliwy z oliwek i przez parę minut  , doprawiając do smaku solą i pieprzem. Usmażone tofu wrzucamy do miski, delikatnie mieszamy i dodajemy dużą łyżkę musztardy sarepskiej (choć równie dobra powinna być francuska lub dijon). Ponownie mieszamy.



     Przyznam szczerze (jak zwykle zresztą), że sałatka jest naprawdę zaskakująca. Ktoś, kto nigdy nie miał przyjemności jedzenia brokuła i kalafiora na surowo, może uznać że to zakrawające na głupotę szaleństwo, ale warto. Musztarda wpadła mi do głowy w ostatniej chwili i okazało się, że to strzał w dziesiątkę, bo sałatka posmakowała mi tak bardzo, że z pewnością jeszcze wielokrotnie zagości na tego lata na naszym stole. Było to moje pierwsze podejście do tofu, więc jest to kolejny produkt, do którego się przekonałam. Myślę, że taką sałatkę dobrze jest zjeść na kolację, bądź na lekki obiad, na przykład z samymi ziemniaczkami z wody, posypanymi koperkiem. 

     Przepis dedykuję Ninoczce, która jak nikt inny, jednym swoim komentarzem potrafi zmobilizować mnie do podjęcia decyzji o umieszczeniu na blogu jakiegoś przepisu ;)

13 komentarzy:

  1. Surowe kalafiory jem od dziecka, więc to dla mnie żadna nowość - uwielbiam. A brokuły raczej podsmażane właśnie tak, jak zrobiłaś do tej sałatki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hyhyhy, brokuł nie był podsmażany, tylko tofu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Brokuł surowy całkiem jest dla mnie za ostry.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja wcinam od zawsze brokuła surowego.. Gotowany mnie odrzuca :| nie smakuje mi... Natomiast kalafiora surowego jadłam tylko w wersji w sałatce, z tłustym majonezem i nie wspominam tego zbyt dobrze :/ Poza tym kalafior z brokułem to chyba kuzyni więc powinno smakować :D
    Tofu nie widziałam nawet na oczy...z czego to jest zrobione? :| wygląda trochę jak rozpałka do grilla, w takich kosteczkach :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcięło mi komentarz znów:). Magda, tofu jest zrobione z mleka sojowego. Robiłam kiedyś sama i było to dość zabawne. Jednak wolę sery ze zwierzęcego mleka. Brokuła i kalafiora wcinam na surowo namiętnie, ale jeszcze nie robiłam z nich sałatki. Spróbuję z pewnością.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cudny blog kulinarny znalazłam! I do tego prowadzony przez mężczyznę: http://ziemianinwkuchni.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki wspaniały język! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam surowe kalafiory, tofu też lubię, do brokułów mam wstręt. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. hmmm, ciekawe połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Surowy kalafior smakuje mi znacznie bardziej niż gotowany :-) robię z niego surówkę z sosikiem jogurtowo-majonezowym z czosnkiem lub odrobiną cukru, sprawdza się też dodatek pomidora. Brokuła nie próbowałam - zachęciłaś mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. krótko mówiąc facet wrzucił do gara co tylko miał w lodówce :D gratuluję smaku paniom :)

    OdpowiedzUsuń
  12. hehe dlatego same idealne opinie :D:D

    OdpowiedzUsuń

Zastrzegamy sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i wulgarnych, zarówno w stosunku do autorów, jak i czytelników oraz innych komentujących. Blog nie jest miejscem wyładowywania swoich frustracji. Szanujmy się nawzajem!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...