Korzystając z faktu, że już za dwa dni Wigilia, pomyślałam, że być może komuś z Was przyda się trochę pomocy. Postanowiłam zebrać w jednym miejscu listę informującą o tym, która z potraw wigilijnych (i ogólnie świątecznych) ma ile kalorii. Przy większości dań posiłkowałam się danymi dostępnymi na stronie www.ilewazy.pl (stąd zdjęcia – po kliknięciu na zdjęcie otworzy Wam się nowe okno, które przeniesie Was na stronę, gdzie znajdziecie szczegółowe informacje dotyczące konkretnego dania), do innych również podaję źródła. Trudno jest znaleźć wartości kaloryczne dla wszystkich świątecznych dań (a ja też nie znam wszystkich, bo jak wiadomo, w każdym regionie są inne tradycje), więc jeśli wpadnie Wam w oko coś, co warto do listy dodać, podrzućcie w komentarzach link, a ja umieszczę je w poście.
Barszcz czerwony z uszkami - porcja barszczu (szklanka) z uszkami (10 sztuk z kapustą i grzybami) waży 280g.
1 porcja barszczu czerwonego z uszkami = 230 kcal, jedno uszko z kapustą i grzybami to 19 kcal.
By ograniczyć kaloryczność, możesz zrezygnować z kilku sztuk uszek – to one podnoszą kaloryczność dania.
Zupa grzybowa zabielana – szklanka zupy grzybowej bez makaronu to 75 kcal. Pół szklanki ugotowanych łazanek to ok. 100 kcal.
1 porcja zupy grzybowej zabielanej z makaronem = 175 kcal.
Aby ograniczyć kaloryczność, nałóż tylko łyżkę, lub dwie makaronu. Pamiętaj, że podczas kolacji wigilijnej zupa jest czymś w rodzaju przystawki, mającej pobudzić apetyt. Nie musisz i nie powinnaś najeść się samą zupą! Przed Tobą jeszcze wiele innych dań!
Filet śledziowy korzenny w oleju – porcja na zdjęciu waży 70 g – 256 kcal (100 g – 336 kcal).
Filet z mintaja – porcja na zdjęciu waży 120 g – 88 kcal (100 g – 73 kcal). Mintaj jest jedną z najmniej kalorycznych ryb.
Filet mrożony z tilapii – porcja na zdjęciu waży 120 g. Waga bez glazury wynosi 90 g – 81 kcal (100 g – 90 kcal).
Smażone dzwonko z łososia – porcja na zdjęciu waży 105 g (oprószone mąką, smażone na niewielkiej ilości oliwy) – 351 kcal (100 g – 334 kcal).
Aby zmniejszyć kaloryczność, ugotuj łososia na parze. Nie ograniczysz znacząco kaloryczności, ponieważ łosoś jest sam w sobie wystarczająco kaloryczny (zdrowe tłuszcze!!), ale będzie on nieco delikatniejszy.
Ryba po grecku – porcja na zdjęciu (100 g ryby, 100 g warzyw) waży 200 g – 280 kcal (100 g – 140 kcal).
Aby ograniczyć kaloryczność ryby po grecku (ten na zdjęciu został obtoczony w mące), zrezygnuj z panierki, która chłonie tłuszcz, lub upiecz rybę. Nie dodawaj również oleju do duszonych warzyw.
Smażony filet z karpia – porcja na zdjęciu waży 130 g (+ łyżka mąki i 2 łyżki oleju z pestek winogron) – 287 kcal (100 g – 221 kcal).
Bigos – porcja na zdjęciu waży 200 g (kapusta kiszona, mięso wieprzowe, mięso wołowe, kiełbasa myśliwska, suszone grzyby, cebula, koncentrat pomidorowy) – 224 kcal (100 g – 112 kcal).
Aby zmniejszyć kaloryczność bigosu, zamiast mięsa wieprzowego użyj tylko wołowiny, a wieprzową kiełbasę zamień na drobiową.
Pierogi z kapustą i grzybami – porcja na zdjęciu waży 200 g – 342 kcal (100 g – 171 kcal).
Porcja sałatki jarzynowej z majonezem – porcja na zdjęciu waży 230 g – 311 kcal (100 g – 135 kcal).
Sałatka na zdjęciu ma w sobie niewiele majonezu. W polskich domach zwykle używa się go więcej, zatem by zmniejszyć kaloryczność sałatki, użyjcie majonezu pół na pół z gęstym jogurtem, lub w ogóle zamieńcie majonez na jogurt.
Szklanka ugotowanych ziaren pszenicy – porcja na zdjęciu waży 170 g – 204 g (100 g – 120 kcal).
5 lukrowanych pierniczków – porcja na zdjęciu waży 50 g – 174 kcal (100 g – 348 kcal).
Szklanka masy makowej z bakaliami – porcja na zdjęciu waży 250 g – 568 kcal (100 g – 227 kcal).
Kawałek sernika wiedeńskiego – porcja na zdjęciu waży 120 g – 305 kcal (100 g – 254 kcal).
Piernik z bakaliami – 100 g -341 kcal (ŹRÓDŁO)
Keks bakaliowy – 100 g – 384 kcal (ŹRÓDŁO)
Rolada z masą makową – 100 g – 340 kcal (ŹRÓDŁO)
Sernik krakowski – 100 g – 325 kcal (ŹRÓDŁO)
Kaloryczność innych produktów i potraw możecie sprawdzić przechodząc bezpośrednio na stronę ILE WAŻY lub na stronę VITALIA).
Oooooooooo bardzo dobry post :D Nie omieszkam pokazać go mej BABCI która wmusza w nas zawsze jedzenie tonami ;P
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę Jarka :))))
OdpowiedzUsuńDzięki ogromne za informacje i za linki do stron o wartościach kalorycznych. Niektórych w ogóle się nie spodziewałam :) Np zawsze uważałam, że ryba po grecku jest raczej "dietetyczna", a okazuje się, że niekoniecznie. A co dopiero moje ulubione makiełki, chlip!
OdpowiedzUsuńWarto popatrzeć i zastanowić się nad porcjami. Takie też mam postanowienie w tym roku, zwłaszcza, że jedzonko będzie w
1. dzień Świąt i to nie "rybne" a "mięsne" (pieczona kaczuszka, mniam! a na deser strucla z jabłkami i orzechami!)
Po drugie, przepraszam najmocniej, że nie na temat, ale ostatnio w tutejszych wiadomościach ukazał się apel lekarzy do rodzin i znajomych grubasów, by uświadomili im, że czas schudnąć. (tu link w j. ang.: http://bbc.in/s7E8jX) Co o tym sądzisz? Ja np. nie wiem za bardzo, jak poruszyć temat, nie powodując rodzinnej scysji, zwłaszcza, że sama mam kilka kg na plus, więc wychodzę na zakłamaną jędzę :) Zdarzyło Ci się poruszyć tę kwestię i nakłonić kogoś bliskiego do zmiany żywienia?
Oj Agnieszko, nad makiem też ubolewam, bo łazanki z makiem to moje ulubione (obok kapusty z grochem) wigilijne danie, a jak tu nie zjeść, skoro są tylko raz w roku? :)
OdpowiedzUsuńDzięki za świetny artykuł! Uświadamianie ludziom, że są za grubi, to delikatna kwestia. Mam wrażenie, że ten, kto ma tu i ówdzie za dużo, dobrze o tym wie i nie ma co mu o tym przypominać. Z jednej strony warto dać mu do zrozumienia, że warto zadbać o swoje zdrowie, z drugiej zaś zawsze możemy być posądzeni o brak taktu. W przypadku moich rodziców walę wprost - "ale z Was grubasy!", choć nie są nie wiadomo jak otyli, raczej ważą o parę kilogramów za dużo, jak wiele osób po czterdziestce :)))
Ale fakt, mając samemu trochę za dużo, trudno mówić innym, by zrzucali, prawda? :P Jak już się dochodzi do swojej wagi, wychodzą te słowa z buzi o wiele lepiej. A z pewnością z mniejszą delikatnością, wiem po sobie :))) Na pewno nie ma co dyskutować przy Wigilii na temat tego, kto jest za gruby, ale może warto żartobliwie zauważyć, że "po takiej uczcie będziemy jeszcze więksi"? Niby tak na żarty, a ten, kto ma w brzuchu za dużo, może weźmie do siebie :))))
Strona ilewazy.pl jest genialna! Korzystam z niej od dłuższego czasu bo jest bardzo przydatna.
OdpowiedzUsuńA przy okazji Tobie Agnieszko i Waldkowi oraz wszystkim czytelnikom bloga życzę na te Święta dużo miłości, spokoju i wytchnienia, wspaniałych rodzinnych chwil i wielu prezentów pod choinką :)
Delektujmy się w te Święta wszystkimi potrawami,ale w rozsądnych ilościach ;D
Kasia
No właśnie-jak robiłam sałatki na Święta to zmieszałam jogurt naturalny pół na pół z majonezem light i tej mieszanki dodałam trochę-ale mina mojej mamy kiepska, bo lubi dużo majonezu. Jak ona robiła sałatkę na Sylwestra to juz zrobiła po swojemu.
OdpowiedzUsuń