Po pierwsze, jak to mówią, primo. Jest sobota, więc oznacza to na blogu ĆWICZENIA. Pomimo najszczerszych chęci mogę je dziś tylko wkleić i wierzyć, że komuś się spodobają. Nie będę ćwiczyć. Znaczy – tych akurat nie będę. Moja nabyta przypadkowo kontuzja (przedwczoraj, chcąc wydostać się zza stołu i wyruszyć do kuchni celem odlania wody z fasolki szparagowej, zaplątałam się lewą nogą w kable od netbooka i gdy próbowałam się z nich wyplątać, z całej siły przywaliłam gołą stopą, wierzchem mówiąc ściślej, w kant stołu. Oczywiście zaliczyłam gwiazdki przed oczami i inne tego typu sielankowe wrażenia. Przez całe osiemdziesiąt sekund byłam przekonana, że pękły mi kości :D) nie pozwala mi wykonywać intensywnych ćwiczeń polegających na odrywaniu nóg od podłogi. Super. Obym tylko była w stanie dostać się do Gdańska na Book-Change…
Po drugie, oczywiście primo, zapomniałam, o czym chciałam napisać. Zostawię Was więc z punktem pierwszym i wyrażam nadzieję, że ktoś z Was także jest poirytowany faktem zamiany Tary (True Blood) w wampira. Mnie wystarczająco mocno wkurzała jako człowiek, a teraz po prostu na sam jej widok dostaję mentalnych spazmów.
PS. Tak, to są ludzie z teledysku "Call on me". A ćwiczenia są tak wyczerpujące, że omal nie padłam :P Pominęłam część czwartą albo piątą, nie pamiętam. W każdym razie tę, w której wszyscy zaczęli skakać jak surykatki, a ja miałam już płuca w gardle. Tak czy siak, kocham prowadzącą, jest przecudna! :D
Ja też jestem ogromną fanką True Blood i w ogóle serii książek o Sookie ;)
OdpowiedzUsuńFakt ! Tara jest totalnie popieprzona. Ale jej relacja z Pam zaczyna mi sie podobać. A raczej całkowita dominacja Pam. Tara staje się pokorna i przestaje być pyskata, co jest nie lada wyzwaniem. Aczkolwiek przyznaję Ci rację, jej zamiana w wampira - szok ! :)
Pam! <3
Usuńnie ma to jak uczcić sobotę treningiem :) pięknie jest w ten sposób powitać weekend :) trening rzeczywiście wymagający... ale przecież nikt nie mówił że będzie łątwo. powodzenia i udanego weekendu :)
OdpowiedzUsuńTakże życzę miłego weekendu :)
UsuńRobię dziś w takim razie, a co! A teledysk ten bardzo lubię :-D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM!!! Trochę męskiej mody :) http://www.hausoferick.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOj kable niebezpieczne są. Oby przestalo boleć jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńSzczerze nie przepadam za takimi ćwiczeniami, wiem że są dobre, skuteczne i potrzebne, ale jakoś nie umiem się przełamać...
Robię te ćwiczenia pump it up, cale:)
OdpowiedzUsuńA chwale sie tylko dlatego, ze mam 95 kg ( 10 juz zrzucilam). Czyli kondycja zla nie jest :D
Gratuluję! Ja nie daję rady zrobić wszystkich (omijam te najgorsze :P), więc podziwiam każdego, kto nie pada na twarz w połowie :P
Usuń