Aloha, miłe moje! :))) Nie wiem jak Wy, ale ja od rana czuję się jak żelka. Wypiłam kawę, dość mocną zresztą, mam więc nadzieję, że szybko dojdę do siebie i nabiorę energii, bo inaczej padnę i przez cały dzień będę nie do życia, a mam do zrobienia parę rzeczy.
Dziś trzecia część ćwiczeń z siostrami Veeną i Neeną (one jednak są dobre, a ćwiczenia nieźle dają w kość!). Niestety udało mi się znaleźć tylko rosyjskojęzyczną wersję, co chyba trochę boli mnie w uszy (choć po lekturze Saszeńki mam do języka rosyjskiego trochę mniejszą awersję), ale warto przecierpieć - w końcu pracuję nad swoim ciałem. Zapraszam także (przed południem) do przeczytania recenzji książki zatytułowanej Łóżko, opowiadającej o mężczyźnie, który zapragnął zostać najgrubszym człowiekiem świata. Recenzja oczywiście na Zielonej Cytrynie :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zastrzegamy sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i wulgarnych, zarówno w stosunku do autorów, jak i czytelników oraz innych komentujących. Blog nie jest miejscem wyładowywania swoich frustracji. Szanujmy się nawzajem!
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.