czwartek, 5 lipca 2012

Konkurs wygrywa...

                Uwaga, uwaga! Wklejam to, co na pół śpiąco w środku nocy wklepał sobie w swojego laptopa  Vivaldi :)))) - limonka

                Nie sądziłem, że wybór zwycięzcy w tak malutkim konkursie będzie taki trudny. Każda wypowiedź była interesująca i przy bardzo wielu śmialiśmy się, a limonka była rozmarzona i raz po raz sama się zastanawiała, czy też by kaloryczność wyzerowała, czy nie. Ona pewnie chciałaby wyzerować wszystko, ale jakoś nie przeszkadza jej to w pieczeniu trzech ciast w tygodniu :))) (zdrajca! – przyp. limonka :D)

                Po długim zastanawianiu się (po czternastu godzinach w pracy trudno jest się skupić :P) między trzema moim zdaniem najlepszymi wypowiedziami, wybrałem wypowiedź Zosi:


„Gdybym tylko miała taką cudowną moc... z pewnością nie odkaloryjniłabym żadnej rzeczy, którą jadam sporadycznie i dla przyjemności. Drobne grzeszki dodają życiu uroku i tak naprawdę nie mają większego wpływu na efekty diety, o ile faktycznie są drobnymi grzeszkami. Czekolada dużo by straciła, gdyby się nagle okazało, że można ją jeść bezkarnie, bez przerwy i w dużych ilościach - pewnie już po tygodniu przejadłaby się każdemu! Podeszłabym do sprawy jak rasowy matematyk. Zabrałabym kalorie tam, gdzie mogę zyskać najwięcej. Myślałam o tym długo i zdecydowanie wygrywa mąka (gdyby jeszcze się dało tak z każdego gatunku... ale jeżeli nie, to ta zwykła, biała pszenna). Mogłabym wtedy wreszcie cieszyć się ciepłymi, pachnącymi, cieplutkimi bułeczkami, bez żadnych wyrzutów sumienia, jeżeli zjem o jedną za dużo. Wszystkie ciasta, ciasteczka i (te tak często wspominane w postach z jękiem żalu) drożdżówki zyskałyby na lekkości. Nie musiałabym się zastanawiać, czy na pewno mogę sobie pozwolić na niedzielne pieczenie z moim synkiem. No i pierogi! O makaronach nawet nie wspomnę. Ale mnie rozmarzyłaś:).”

Strasznie fajne podejście do tematu, takie zdroworozsądkowe, a zawsze mówię, że zdrowy rozsądek i umiar przede wszystkim. Zosiu, skontaktuj się proszę z limonką na adres: przyjemneodchudzanie@gmail.com i podaj jej swoje dane adresowe do wysyłki :)

                Pozostałym bardzo dziękuję za wzięcie udziału w konkursie. Ze swojej strony przepraszam, że już od wieków nie było żadnego mojego postu napisanego przeze mnie (choć obiecałem napisać o alkoholu!!!), ale głowę mam tak zawaloną, że brak mi czasu nawet na zjedzenie czegoś więcej, niż jednego posiłku dziennie (tak, ale wówczas jesz od dwudziestej przez dwie godziny... śniadanie, obiad, kolację i deser w jednym :D - limonka) :P  

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...