czwartek, 23 sierpnia 2012

Modna XL-ka - wywiad z Jessiką Klaudią Kubasiak, personal shopper i stylistką

          Jessikę uwielbiam i znam już od dawna. "Znam" to za dużo powiedziane, bo nigdy nie rozmawiałam z nią osobiście, na żywo. Miałam przyjemność zachwycać się jej stylem już kilka lat temu, gdy studiowałam w Katowicach - Jessika była na tym samym kierunku co ja, i... no cóż, zawsze wyglądała doskonale. Do dziś pamiętam jej dwukolorowe stylizacje i fantastyczne, biało-czarne rajstopy. Myślałam sobie później, że ta  wspaniale ubrana dziewczyna powinna prowadzić modowy blog. Kilka miesięcy temu przypadkowo trafiłam na nią w sieci. Jessika założyła blog, a ja podskoczyłam do góry z radości, dziwiąc się trochę, że nie zrobiła tego wcześniej. I gdy ostatnio wpadł mi do głowy pomysł na ten post, wiedziałam, że jeśli ma on powstać, chcę rozmawiać TYLKO z Jessiką. A ponieważ często udaje mi się osiągnąć swój cel, oto efekty... :)))))

Droga Jessiko, na początku naszej rozmowy chciałabym zadać Ci pierwsze, podstawowe pytanie – co Twoim zdaniem jest największym błędem popełnianym w ubiorze przez kobiety z nadwagą i otyłe? 


Podstawowym błędem kobiet, nie tylko tych o większych kształtach, ale również tych bardzo szczupych, jest bezrefleksyjne naśladowanie trendów, przyjmowanie fasonów, krojów, materiałów – które zamiast upiększać, deformują kształty. Często ukrywają atuty, eksponując  mankamenty. Doskonałym przykładem jest moda na połyskujące materiały:  aksamit, satyna, skóra – wszystkie te materiały dodają objętości. Błędem wielu kobiet jest traktowanie najnowszych trendów jak wyroczni, a nie wskazówki. Najważniejsze jest, by być świadomym własnej sylwetki i ubierać się zgodnie własnymi kształtami, trendy natomiast traktować z przymrużeniem oka, inspirując się nimi, jednak zachowując umiar.

Ofiary mody...






Na przykładzie Kelly Osborne możemy możemy zobaczyć właściwy i niewłaściwy dobór sylwetki do stroju


Co sądzisz o kobietach, które za wszelką cenę próbują wbić się w spodnie o dwa numery za ciasne i wychodzą na ulicę w opiętej do granic możliwości bluzce? Nie mają pojęcia o dobrym smaku, czy po prostu podobają się sobie właśnie tak ubrane? 

Poruszasz bardzo ważną kwestię,  którą wiąże się nierozerwalnie z przemyślanym, dopracowanym wizerunkiem – a mianowicie z samokrytyką i samoakceptacją. Opisana przez ciebie sytuacja wynika zarówno z braku pierwszego jak i  drugiego, czego efektem jest strój nieadekwatny do własnej sylwetki. Myślę, że właścicielka tego typu zestawu, pragnie wygladać modnie, nowocześnie oraz seksownie, ale gdzieś po drodze zgubiła się we własnych modowych poszukiwaniach, czego efektem jest strój inspirowany stylem szczupłych nastolatek, którym z racji wieku i „świeżości”  wszystko ujdzie płazem.


Jak temu zaradzić?


Przede wszystkim należy zaakceptować siebie. Stanąć przed lustrem, powiedzieć sobie: Mam 43 lata, urodziłam trójkę dzieci, mam prawo mieć naciagnętą skórę na brzuchu i lekko obwiśnięte piersi oraz 2 rozmiary więcej w biodrach, niż 25 lat temu, gdy kończyłam 18 lat.  Piękno nie ma jednego rozmiaru i można wyglądać  seksownie również w rozmiarze 46, ale żeby to osiągnąć, należy się zaakceptować , ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami. To pierwszy krok w drodze do doskonałego wygladu.


Jaki jest drugi krok?


Gdy już zaakceptujemy siebie – należy spojrzeć na swoje ciało krytycznie.  To znaczy, że jesteśmy świadome swojej sylwetki, akceptujemy ją, ale by ruszyć dalej musimy również widzieć, co jest naszym atutem, a co mankamentem, a tym samym, co eksponować, a co ukrywać. Często określenie własnej sylwetki stanowi problem dla wielu kobiet, a sama wiedza „co jest nie tak”, nie zawsze pozwala umiejętnie to ukryć. Wówczas przydatna może być porada stylisty czy personal shoppera,  który pomoże okreslić  typ naszej sylwetki oraz podpowie jak tuszować mankamenty.


Przykład dobrze zastosowanego dekoltu oraz podkreślonej (pozornej)  talii tuż pod biustem – całość wysmukla sylwetkę i prezentuje to, co najlepsze
Czego koniecznie powinny się wystrzegać w ubiorze pulchne kobiety?


Nie można wrzucić do jednego wora kobiet w rozmiarze 38+. Każda kobieta ma inną sylwetkę, istnieje kilka typów  kobiecych sylwetek i większość z nich daje się zaklasyfikować  i nazwać (choć istnieją również typy mieszane). Kobiece sylwetki możemy podzielić według jednej z kilku klasyfikacji na: kolumny, lizaki, rożki, kielichy, cegły, jabłka, wazony, klepsydry, wiolonczele, kręgle, gruszki oraz dzwony. Trudno więc jak widzisz udzielić jednoznacznej odpowiedzi na twoje pytanie. Każdy z typów sylwetek rządzi się swoimi prawami.


Mimo to, jest kilka zasad uniwersalnych. Przede wszystkim, bez względu na rozmiar, nie należy ukrywać swego ciała od szyi aż po pięty luźnymi ubraniami. Tym sposobem maskujemy swoją sylwetkę, jednak wcale nie odejmujemy jej kilogramów, wręcz przeciwnie, często tym sposobem ukrywamy również nasze atuty, deformując własne kształty.  Warto pamiętać , że każda kobieta bez względu na rozmiar posiada wcięcie pod biustem i warto je akcentować. Posiadaczki obfitych biustów nie powinny tuszować ich golfami ani łódkowatymi dekoltami, które deformują piękne piersi, czyniąc z nich jedną wielką nieokreśloną  wypukłość.  Panie o dużym biuście powinny pokochać kopertowe dekolty oraz te o kształcie litery V, skupi to uwagę na atutach, a także wysmukli szyję oraz dekolt.  Jedną z zasad dotyczących wszystkich kobiet o grubszych nogach, jest kategoryczny zakaz noszenia wzorzystych rajstop. W zimie warto dobierać je pod kolor butów, w cieplejsze dni lepiej decydowac się na te w naturalnym odcieniu skóry. Wszystkie wzorzyste desenie na nogach pogrubiają je, skracają, i co najgorsze, przykuwają większą część uwagi do tej części stroju i ciała.


Nawet na modelce z wybiegu, która nosi rozmiar 34 zabieg ten zrobił swoje – zobaczcie same


Jakie tkaniny są najlepsze dla kobiet o większym rozmiarze? I na odwrót - jakich należy unikać, jeśli nosimy plus size? 


Wszelkiego rodzaju błyszczące tkaniny jak aksamit, satyna czy lateks, podkreślają każdy mankament figury, optycznie dodając kilogramów. Zalecam swoim klientkom przede wszystkim bawełnę, materiały z lycrą oraz lniane tkaniny na lato.


W satynie nawet Eva Longoria wygląda na posiadaczkę przysadzistych ud


Na jakie buty powinnyśmy zwrócić uwagę? Czy jest jakieś obuwie, którego musimy się wystrzegać, o ile nie chcemy wyglądać śmiesznie? 


Tak oczywiście, obuwie jest niemalże równie istotne, jak dobrze dobrany krój sukienki. Kategorycznym błędem jest zakładanie botków do spódnicy bądź spodni do kolan, zabieg ten niesamowicie optycznie skraca nogi oraz dodaje im kilogramów. Nie odradzam jednak zupełnie botków – nadają się one świetnie do spodni, dobrane pod kolor – optycznie wydłużą całą sylwetkę.  Często popełnianym błędem przez panie o większych nogach, jest zakładanie cieniutkich szpilek, które potęgują tylko wrażenie ciężkości. Do okrągłych nóg proponuję noszenie obcasów o stożkowym kształcie zwężających się ku dołowi,  bądź na słupku. Idealnym rozwiązaniem są również koturny. Błędem jest także noszenie zupełnie płaskich butów, warto kupować oficerki, baletki i inne z natury płaskie obuwie na choćby 2-3 centymetrowym klocku - obcasie.  Nawet niewielki obcas sprawia, że mięśnie w naszych nogach naprężają się i wysmuklają łydki, a krok staje sie bardziej sprężysty.


Przykład na to, co płaskie buty robią z sylwetką. U góry w płaskich butach, poniżej w szpilkach


A co ze spodniami?


Spodnie są wielkim problemem dla kobiet o rozmiarze +38. Problemem jest już znalezienie właściwych, takich, które zmieszczą nasze uda i nie będa odstawały w pasie.  Jednak gdy już uda się znaleźć te ukochane jeansy – szybko przecierają się w kroku. Osobiście odradzam jeansy moim klientkom o przysadzistych biodrach i potężnych udach. Gruby materiał, z którego są wykonane sprawią, że każdy (bez względu na rozmiar) wygląda w nich na tęższego. Nawet kobietom o rozmiarze 36 dodają optycznie kilogramów, szczególnie te w jasnym kolorze, nie mówiąc już w ogóle o tych wycieranych i cieniowanych. Odradzam szczególnie rurki – uwidaczniają zbyt duży kontrast między potężnym udem, a często o wiele chudszą łydką, zaburzając proporcje naszego ciała. Szczerze polecam spodnie materiałowe o poszerzanych nogawkach,  z wyższym stanem, najlepej bez kieszeni bocznych. Gwarantuję, ze taki krój nie poszerzy Wam bioder, a dobrany do butów w odpowiednim kolorze wydłuży i wysmukli sylwetkę.  Jesli jednak rozstanie z jeansami jest dla Was zbyt trudne, polecam te w jednolitym (najlepiej ciemnym) kolorze, o poszerzanych u dołu nogawkach.



Czy chciałabyś coś dodać na koniec?


Tak, chciałabym powiedzieć wszystkim Twoim czytelniczkom, że nieważne jest, jaki rozmiar noszą, ważne jedynie, by przestrzegały zasad stylistycznych. Najlepszym dowodem na to, że można wyglądać perfekcyjnie w rozmiarze 38+ umiejętnie strosując stylistyczne triki, jest Beyonce, Nigella Lawson czy Salma Hayek oraz setki innych sławnych kobiet. Szukajcie inspiracji w sieci, podpatrujcie triki gwiazd i eksponujcie swoje walory. Dziękuję za możliwość wypowiedzenia się w tej kwestii, a na koniec pragnę życzyć wszystkim Paniom samych udanych stylizacji i mnóstwa inspirujących pomysłów. Pamiętajcie, piękno nie zna rozmiaru!






Jessika Klaudia Kubasiak

Personal shopper, stylista




8 komentarzy:

  1. Moje poszukiwania jeansów idą równocześnie z poszukiwaniem mężczyzny na całe życie. Takie moje marzenie x2.
    Powyższy wywiad to miód na moje uszy.
    Ps. Limonko, ja ja mogłam Cię nie mieć w bliskich mi blogach...to karygodne! Bije się w pierś x2;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ja też tego nie wiem... :D
      A tak na poważnie, to z dżinsami nie jest mi śmiesznie. Mam jedyne 3 pary dżinsów, które są w miarę znośne. Żadnych innych spodni nie wkładam, bo po prostu wyglądam w nich tragikomicznie :////

      A czy Ty wiesz, że mężczyźni sami się znajdują? :D

      Usuń
  2. Bardzo bardzo fajny wywiad.
    ja tez mam prolem z dzinsami i zeby jakiekolwiek znalezc musze spedzic co najmniej kilka godzin w sklepie a i tak jak juz znajduje jakiekolwiek, to odstaja mi z tylu w pasie.
    najczejsciej poprostu nie przechodzą mi przez uda, bo mam dość szerokie.
    ale tez zupelnie nie kumam jak mozna miec ogromne sadlo na brzuchu i nosic obcisle bluzki, ja bym sie wstydziła i chyba nie wyszła z domu dlatego wole luzne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkowicie zgadzam się z opinią, że liczy się nie tyle moda, co dostosowanie ubioru do sylwetki. Tylko od kiedy XL czy plus size zaczyna się od rozmiaru 38, a Beyonce ma nadwagę? Wystarczy przyjrzeć się zdjęciom powyżej - Nigella Lawson, Kelly Osbourne (po odchudzeniu), Beyonce - przecież to nie są osoby OTYŁE które muszą chować pod odpowiednio dobranym strojem zwały tłuszczu. To chyba jakieś nieporozumienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Beyonce nie ma nadwagi, ma za to figurę, za którą dałabym się pokroić :)
    W zdjęciach, które zaprezentowała Jessika nie chodzi nawet o to, czy któraś z gwiazd potrzebuje ukryć swoją nadwagę, cz nie. Chodzi bardziej o odpowiednie dopasowanie stroju do własnej sylwetki. Przecież nawet szczupła dziewczyna może się KOSZMARNIE oszpecić źle dobranym strojem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wywiad fajny, rzeczy niby oczywiste, ale jak się wyjdzie na ulicę, to widać, że niekoniecznie dla każdego.
    Ale podczas czytania go miałam lekkie uczucie niesmaku z powodu zdjęć. Czytałam na temat ubierania się przez osoby z nadwagą lub otyłe, a widziałam zdjęcia niezłych lasek w dodatku często krytykujące ich sposób ubierania się. Nie mogę jakoś się pozbyć z dziwnego wrażenia, że te zdjęcia zaprzeczają całej treści. W internecie naprawdę można znaleźć zdjęcia kobiet z nadwagą, które ubierają się bardzo fajnie pokazując swoje atuty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba masz trochę racji. Nie mogę się tłumaczyć za Jess, ale wiem, że miała dużo na głowie i może po prostu troszkę zabrakło jej czasu, żeby znaleźć stuprocentowo pasujące do jej wypowiedzi zdjęcia.

      Usuń

Zastrzegamy sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i wulgarnych, zarówno w stosunku do autorów, jak i czytelników oraz innych komentujących. Blog nie jest miejscem wyładowywania swoich frustracji. Szanujmy się nawzajem!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...