poniedziałek, 30 maja 2011

145. placuszki z cukinii.

     Korzystając z okazji, że do pracy idę dopiero w połowie czerwca, mam wystarczająco dużo czasu na uwielbiane przeze mnie kulinarne eksperymenty. Chwała niebiosom, że Wasze głosy odzwierciedlają moje smakowe upodobania i że dziś mogę podzielić się z wami przepisem na urocze (czy to dobre określenie na jedzenie?) placuszki z cukinii, idealne na lato. Jest to mix przepisów na owe placuszki, dostosowany do moich własnych upodobań.
     Przepis jest wręcz banalny, dlatego też nikomu z Was wykonanie ich nie zajmie więcej niż 10-15 minut.
     Składniki:
- 1 cukinia ok. 300-400 g.;
- 1 jajko;
- mąka (zwykła, lub pełnoziarnista) – o ilościach za chwilę;
- sól, pieprz, szczypta suszonego lubczyku;
- w razie potrzeby odrobina mleka;
     Sposób przyrządzenia:
     Cukinię ścieramy na tzw. ”dużych oczkach”, lekko solimy. Dodajemy jajko i mieszamy. Do powstałej masy dodajemy tyle mąki, by masa nie była zbyt lejąca, ale i nie zbyt gęsta (ciężko jest mi określić ile jej wsypałam, na pewno 2 albo 3 łyżki). Ciasto przyprawiamy i odrobinkę próbujemy, czy nie są zbyt mało słone (dosolić zawsze można, gorzej, gdy jest na odwrót...). Dodajemy do ciasta łyżkę oleju lub oliwy z oliwek, a same placuszki smażymy na suchej (olej jest już w cieście!) mocno rozgrzanej patelni.
     Placuszki podać można z sosem czosnkowym lub pomidorowym. Zwykła, kwaśna śmietana też by pewnie do nich pasowała, ja jednak zrobiłam je bez żadnego dodatku, chcąc wypróbować smak. Nowy plackowaty twór okazał się być strzałem w dziesiątkę. To dobry pomysł na kolację, lub dodatek do obiadu, zamiast ziemniaków lub kaszy. Z podanych proporcji wychodzi ich ok. 9-10.


Na deser coś, czego namiętnie słuchałam, smażąc placki (każde danie ma jakiś muzyczny podkład, a co!):




35 komentarzy:

  1. Cieszę się, że tak szybko umieściłaś przepis :-) I chociaż nie oddałam głosu na placuszki z cukinii jestem baaardzo zadowolona, bo od kilku dni dwie takie spoglądają na mnie w nadziei na skonsumowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Limonko, czym można zastąpić lubczyk, żeby nie straciły na smaku?

    OdpowiedzUsuń
  3. Waldek by pewnie dodał bazylię, ja natomiast znalazłam informację o koperku, natce pietruszki, ostrej papryce, rozgniecionym ząbku czosnku albo szczypiorku.
    Cukinia zdaje się być takim warzywem, do którego wiele smaków pasuje. Następnym razem dodam ciut curry, bo też pasuje całkiem nieźle. Myślę, że cokolwiek dodasz, to i tak będą pyszne :)))) w razie gdybyś je kiedyś robiła, daj znać, czy Ci posmakowały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasne, że dam :-) I to jeszcze dziś bo właśnie idę robić :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm..dobre :> Dałam ząbek czosnku, bo uwielbiam, ale chyba następnym razem dam dwa :D Oprócz tego dałam świeżą bazylię :) pycha kolacja :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się zabiorę za pichcenie dopiero w okolicach środy, bo teraz niestety nie mam jak. Jem sałatki, warzywa na patelnie. Wyjadam to, co mam w lodówce. No, ale środy już się nie mogę doczekać <3 Muszę zrobić te placuszki, zaległą pastę z makreli i mini-serniczki!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :)
    W zeszłym roku na urodziny od przyjaciółek dostałam genialną książkę "Bukiet warzyw". Autorki stworzyły ją w następujący sposób: warzywa od a do z (łącznie z wartościami odżywczymi, sposobem przechowywania itp) i kilkanaście przepisów na każde z nich. Jest tam m.im. przepis na bardzo podobne placki z cukinii, tylko z curry (ja zawsze daję dużo- pycha!), a białko ubija się na sztywną pianę i dopiero później dodaje do reszty. Ogólnie książkę polecam( wygląda to jak podła reklama- wybaczcie :)
    A! I jeszcze jedno- plan chodzenia 3 razy w tygodniu na otwartą siłownię w Poznaniu jest sukcesywnie realizowany :D zdjęć niestety nadal nie udało się zrobić, ale jakoś to zorganizuję.

    Karolina (nie oszukujmy się- już nie anonimowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak! Zapomniałabym- tydzień temu zrobiłam pastę z makreli wg Waszego przepisu- PYSZNA!!! :D szkoda tylko, że tak szybko się skończyła ;P

    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam!!! Robiłam kiedyś podobne placuszki z przepisu znalezionego na kwestiasmaku.pl i były rewelacyjne;) zawsze jak widzę cukinie na wystawie sklepowej lub straganie od razu dostaje ślinotoku i mam na nie ochotę;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja kiedyś często robiłam cukinię duszoną na oliwie z dużą dawką oregano. Strasznie mi smakowała :)
    No i oczywiście za dawnych czasów panierowane plastry cukinii, ale jak wiadomo to nie najlepszy pomysł. :DDD Szkoda tylko, że pyszny. Myślę jednak, że placuszki mi to wynagrodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja cukinię jem bez przerwy. W sałatkach, suszoną, smażoną, pieczoną. Placuszki robię praktycznie identycznie. Może z tą różnicą, że nie dodaję lubczyku, a bazylię. I czasem słodką paprykę. Dzisiaj robiłam zapiekankę z ziemniaków i cukinii z rozmarynem, lubczykiem i parmezanem. I jeszcze cebulką.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja cukinię kocham w leczo :-) W wersji dietetycznej oczywiście..bez kiełbary..
    Znam też marynowaną cukinię w kosteczkę..nie wiem jak się robi :/ smak z dzieciństwa, babcia zawsze robiła do obiadu :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cukinia w leczo - też znam ten smak :) I chyba nawet wolę wersję bez kiełbaski.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie znosiłam lecza odkąd pamiętam... jak zrobiłam swoją wersję...mmmmm... ale moi rodzice nie podzielają...musi być kiełbasa, zasmażka i Bóg wie co jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
  15. No co Wyyyy, leczo tylko z kiełbaską drobiową, nadaje smaczku ^^ :D mięcho rządzi, tak czy siak ;]
    A wczoraj sobie spaliłam nieco plecy. Siedziałam na plaży, czytałam Borchardta i mnie złapało. Z przodu, z tyłu, na buziuńce też. Klawo, tylko że jak mnie Waldek przytulił i podrapał zarostem po plecach, to myślałam że mu głowę ukręcę :D
    Aaa i jeszcze! Ugotowałam wczoraj chiński bulion z trawą cytrynową, kolendrą, sosem sojowym i imbirem. O losie... <3
    Karolina, już wklepuję tytuł w wyszukiwarce, bo mnie zaintrygowałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  16. łahaha, czytałam ją w ubiegłym roku,jeszcze w Dąbrowie :D świetna jest, co prawda to prawda :))) i nie widzę nic złego w polecaniu dobrych rzeczy :]

    OdpowiedzUsuń
  17. O losie, na onetowym blogu prawie 3 tys. osób online... O_o :D hyhyhyhy

    OdpowiedzUsuń
  18. Limonko - popularność ! :D
    Chiiński bulion <3 Już czekam na czas wakacji, kiedy to będę miała tyyyle czasu.
    Ej teraz to ja Ci zazdroszczę opalenizny! Muszę popracować nad swoją :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Litości..dzisiaj w krk przewidują 31 stopni w cieniu! Ja chce do wody!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. w Łodzi "zaledwie" 28, a i tak cały dzień zarezerwowany na naukę :( buuuuuuu ja chcę na plażę:(
    Zaintrygowałaś mnie tym bulionem chińskim :) tylko gdzie ja w Łodzi znajdę trawę cytrynową....

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak, tylko że od tej OPALENIZNY wszystko mnie boli i głowa też :| udar, albo co? :D

    Agatko, jeśli jest Bomi albo Alma, na pewno znajdziesz. Jeśli nie, to... w Realu może być świeża, albo: http://przyprawyswiata.targi.pl/?p=productsMore&iProduct=106&sName=trawa-cytrynowa#trawa-cytrynowa
    Od biedy można zastąpić kilkoma kroplami cytryny, albo odrobiną startej skórki, a i bez tego będzie na pewno bardzo smaczna. Ja się zaopatrzam w przyprawy na stoiskach (tej firmy, której podałam link). Na Jarmarku Dominikańskim kupiliśmy ich mnóstwo, a nie wiem jak wygląda sprawa z nimi w Łodzi. Może na targowisku jakimś masz stoisko z przyprawami w woreczkach?

    OdpowiedzUsuń
  22. hahahahahaha ej: http://demotywatory.pl/3121526/Jak-dobrac-kostium-by-wygladac-szczuplej

    Nawet demota zrobili, buahahahhaha :D Uśmiałam się po pachy. Trafna uwaga :D

    OdpowiedzUsuń
  23. CUKINIA! Ostatnio uwielbiam, więc czem prędzej wypróbuję przepis od Mangusi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Te placuszki z cukinii ciekawa alternatywa zamiast ziemniaków :) Dziś je robiłam i są naprawdę smaczne! Polecam też kotleciki z kaszy gryczanej, niebo w gębie <3
    Dziewczyny a chciałam zapytać,czy przed okresem bardzo wam waga przybiera?bo ja przybrałam już 1,5kg a jem normalnie jak zawsze bez podjadania:(

    OdpowiedzUsuń
  25. To raczej normalne, że przed okresem waga skacze trochę w górę, bo zbiera się woda w organizmie :-) Ja też zawsze czuje się jak balon przed :/

    OdpowiedzUsuń
  26. TAK. Brzuch puchnie i nie można się dopiąć w spodniach, a waga pokazuje nawet 2 kg więcej, co oczywiście skutkuje zastosowaniem diety przedmiesiączkowej, tzn. SŁODYCZY :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Skąd ja to znam.. :) Zawsze jak wchodzę na wagę i widzę +1.5 co najmniej to świruję :D No, ale później jakoś wszystko wraca do normy :)

    Ja w sobotę się udaje na działke na małe opalanko. :D A 'udar' to norma. Też się tak zawszę czuję po opalaniu:P No i muszę zainwestować w duuuży, słomkowy kapelusz <3

    OdpowiedzUsuń
  28. No to dobrze,ze nie jestem osamotniona z tym problemem :) Eh wolę jak waga leci odpowiednio w dół nie w górę:P I nie mam póki co parcia na dietę słodyczową czyli źle nie jest! Wróciłam z kina z 4 części Piratów, Johny Deep jest genialnie boski!!<3

    OdpowiedzUsuń
  29. To ja jestem chyba jakaś dziwna, bo nie widzę sensu w spiekaniu się na raka. Wygląda okropnie taka czerwona skóra, zwłaszcza jak zaczyna odłazić. Nie chowam się całkiem przed słońcem (dziś paradowałam po mieście w kiecce na Annę Muchę, przybrązowiłam lekko nogi i nawet dostałam sms o treści "Wychodzę sobie z domu i patrzę- idą jakieś fajne nogi. Patrzę ponownie, a to Ty."), ale jak pomyślę o tych wszystkich mikro cośtam i starzeniu (foto?) się skóry, to jakoś nie mam ochoty leżeć plackiem na słońcu. No i o tych paskach białych, które musiałabym potem prezentować w sypialni. I jeszcze o tym, że Michael Jackson to się nawet wybielił, a specyfiki rozjaśniające skórę są w niektórych rejonach wyjątkowo popularne... Cudze chwalicie?

    http://www.dieta.drv.pl/wp-content/uploads/2009/03/oparzenia-sloneczne.jpg

    OdpowiedzUsuń
  30. Hi Ninoczka :D Nie jesteś osamotniona...ja mam jakąś dziwną karnację, bo żeby się opalić to musiałabym leżeć miesiąc w solarium z turbodoładowaniem i to pewnie dałoby efekt na najwyżej tydzień.. ale wiecie co..nie ubolewam.. Przeźroczysta nie jestem. Dla skóry lepiej :) Trzeba we wszystkim widzieć plusy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. a ta fota straszna...boli mnie wszystko na sam widok :x

    OdpowiedzUsuń
  32. Skóra mi nigdy nie schodziła jeszcze i zanim zacznę się opalać smaruję się kremem z odpowiednio wysokim filtrem :) Chcę złapać brąz, nie czerwień ! :) W tym celu też ubieram kiecki, gdy pogoda taka jak dziś.
    Współczuję dziewczynom, które traktują solarium jak swój drugi dom, bo faktycznie może być kiepsko.

    OdpowiedzUsuń
  33. Okroppne zdjęcie... w sam raz do śniadania :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Moje Drogie- wszystkiego dobrego z okazji Dnia Dziecka! :D

    Karolina

    P.S. Cieszę się, że znalazłaś książkę. Ja właśnie wyszukuję w niej przepis na coś z kalafiora.

    OdpowiedzUsuń

Zastrzegamy sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i wulgarnych, zarówno w stosunku do autorów, jak i czytelników oraz innych komentujących. Blog nie jest miejscem wyładowywania swoich frustracji. Szanujmy się nawzajem!

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...